1. Rap o Rapie
2. Miasto Nocą feat. WIESZCZU
3. Mieli Wybór
4. Na Pętli
5. Kretynizm
6. Wiadomości
7. Wyrzuć To z Siebie feat. WIESZCZU
8. Rap o Rapie (Hakim Remix)
9. Miasto Nocą (Hakim Remix) feat. WIESZCZU
10. Mieli Wybór (Hakim Remix)
11. Na Pętli (Hakim Remix)
12. Kretynizm (Hakim Remix)
13. Wiadomości (Hakim Remix)
14. Wyrzuć To z Siebie (Hakim Remix) feat. WIESZCZU
Poprzednia, debiutancka płyta Kacpra mnie zaintrygowała - miała trochę wad, ale porządną produkcję i brzmiało to bardzo miło dla ucha. Tymczasem rok minął i oto mamy kolejny album od Ka do Er. Czy poprawił on brzmienie?
Tym razem płyta ma wyraźne dwie części. Pierwsza połowa to 7 traków, wyprodukowanych przez Wieszcza, a druga to te same kawałki, tylko na bitach Hakima. Pierwsza część, ta, którą zrobił Wieszczu, jest bardziej nuschoolowa i nowoczesna. Płaskie bity, nasączone elektroniką z syntezatorów niestety przegrywają z kretesem, kiedy zaczynają wchodzić bity Hakima. Kador brzmi znacznie ciekawiej na samplowanych, klasycznych podkładach i mocnych perkusjach. Jeśli chodzi o muzykę, zdecydowane wynik: Wieszczu-Hakim 1:6. Jeden jedyny gol wieszcza to 'Wyrzuć to z siebie', choć też od słupka.
Przez rok Kador trochę poprawił flow, nieco teksty, ale nadal jest zwyczajnym emce - ani świetnym, ani słabym. Ot, standardowy podziemny emce, który brzmi wystarczająco poprawnie, żeby go posłuchać bez niesmaku. Teksty mówią o sytuacji społecznej i realiach życia w naszym kraju oraz, naturalnie, o rapie. Często obecny na fituringu Wieszczu jest równym partnerem dla Kadora i w zasadzie ciężko powiedzieć, czy lepszy jest ten, czy tamten. Wieszczu nie przeszkadza, ale i nie poprawia odbioru.
Rozczarowałem się, bo drugi album Kadora to niestety kwintesencja średniości. Gdyby zostawić partię muzyki Hakima, to przynajmniej coś by tu plusowało, ale te drętwe syntetyki Wieszcza osłabiają przeciętny wokal Kadora. Następną płytę poproszę na bitach Hakima i z większą werwą zarymowne wersy. I będzie super.
OCENA: 3\6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz