wtorek, 30 grudnia 2014

CHADA - EFEKT POROZUMIENIA

Step 2014
   
1. Słuchasz na własne ryzyko   feat. HUKOS, MASKOT
2. Efekt Porozumienia   feat. KAEN, ZBUKU
3. Proceder   feat. MAFATIH, AK-47
4. O ciszy zapomnij   feat. SHELLER, MAFATIH
5. Mój własny porządek   feat. ZBUKU
6. Nie zatrzyma mnie nikt   feat. RYTMUS
7. Ulica ściany płaczu   feat. MAFATIH
8. Kiedy jak nie dziś
9. Innego życia nie znam
10. Nie będziemy płakać   feat. SOBOTA
11. Miało być inaczej   feat. ZDOLNE PRZEDMIEŚCIE
12. Manewry miłosne   feat. ZBUKU, BEZCZEL
13. Pierwsza linia frontu   feat. ZBUKU, DIOX
14. Fundament   feat. HEAVY MENTAL
15. Nie zabieraj mnie stąd   feat. KINGA KIELICH

    Chada to niewiarygodnie płodny rapper w ostatnim czasie: tylko w ciągu tego roku wydaje dwie płyty, udziela się na wielu featach, siedzi w więzieniu, jest na przepustce, pojawia się i znika, goni go policja, ścigają fani, kurwa, taki fejm. Dzięki temu jego życie jest 100% prawdziwie na ulicy. We wkładce płyty Chada z grubym kajdanem na karku, Chada umięśniony, Chada refleksyjny. Nie, nie drwię.
    Tytuł płyty można rozumieć różnie. Jeśli chodzi o muzykę, to tutaj efektem porozumienia jest współpraca z RX, któremu Chada oddał całkowicie stery. I świetnie się stało, że na bitach nie ma już tej całej plejady identycznie brzmiących bitoklepów. RX nie dość, że dał równo brzmiące i całkiem agresywne podkłady, które idą krok w krok z Chadą, to jeszcze są to silne, uliczne podkłady, ale nie oparte na wiecznych rzewnych skrzypkach i niskich dźwiękach pianina. RX stworzył, owszem, uliczna muzykę, ale taką, jakiej brakuje na większości tego typu produkcji. Dojrzałą i bardziej oryginalną, niż większość. Producent sam tworzy aranże, z rzadka sampluje, ale i tak wszystko układa raczej klasycznie, choć, jak to się mówi, 'up-to-date'. Fajnie patefony ogarniają DJ Flip, DJ HWR, ale i sam RX, który okazuje się być wszechstronnie uzdolniony. Można powiedzieć, że RX uratował ten album.
    Chadzie służy życie na krawędzi, bo w porównaniu z 'Synem Bogdana', który wyszedł przecież raptem pół roku wcześniej, to niebo a ziemia. Oczywiście, w sprawi antycznego wręcz flow nie zmienia się nic, ale przecież, tak sobie myślałem, że nie każdy musi być akrobatą i nie każdy musi się wyginać w paragraf na tych bitach. Grunt, to dobrać sobie takie podkłady, żeby technika co najmniej nie przeszkadzała. I na eriksowych podkładach zupełnie nie wadzi, co więcej, współgra. Może nam technika nie wadzić, ale słuchając rapu, ciężko nie zwracać uwagi na to, co mówi MC, nie ma siły. Tu już jest gorzej, teksty leżą na ulicy, wystarczy schylić się i podnieść... Zaraz, wróć: czy idąc po ulicy podnosisz wszystko jak leci? Właśnie... Owszem, wpadło mi w ucho kilka całkiem przyzwoitych wejść (np. te hasztagi o Lepperze, czy wikolu - no, no), to o ocenianiu postępowania Chady, że złodziej, a sami oceniający mają zaciągane mp3 na dysku - dość udane lawirowanie. Natomiast, nie oszukujmy się, nie ma tu nic skomplikowanego. Ale chyba nie musi, 'z wersów kipi agresja, nie spodziewaj się cudów'. Za to kolejną cegiełką do zrozumienia tytułu jest lista gości - czasem iście zaskakująca. Przy takiej ilości rymujących ludzi, jak zwykle można wyznaczyć ze trzy grupy. Pierwsza, to ci, którzy robią wrażenie i pokonują Chadę juz na starcie. To na pewno Hukos, ale również zaskoczył Kaen, bardzo przyjemnie płynie AK-47, naprawdę nieźle wszedł Szelka, ciekawym pomysłem było zaprosić Zdolne Przedmieście - niezły podziemny skład z Bielska. Do tego, na tle Zbuka i Chady, dobrze brzmi Diox, choć znowuż dał wers-taran, wywalający otwarte wrota. Oddzielnym rozdziałem jest tu występ słowackiego gwiazdora Rytmusa. Druga grupa, to rapperzy którzy idealnie dostosowali się do poziomu Chady: Maskot, Sobota, rozczarowujący Bezczel i nijacy Heavy Mental. Reszta nie daje rady zupełnie: Mafatih to jakaś pomyłka, a Zbuku, którego promuje się tu intensywnie, tylko wkurwia swoimi wersami, których jest o wiele za dużo.   
    I co? Po Synu Bogdana spisałem Chadę na straty, a ten porozumiał się z RXem i sporą ilością rapperów i razem wysmażyli może nie aż bardzo dobrą, ale przyzwoitą płytę, której wcale nie miałem ochoty wywalić z odtwarzacza. Może ocena lekko na wyrost, ale nie szkodzi.

OCENA 4-\6


1 komentarz:

  1. W kawałku Efekt Porozumienia naprawdę nieźle wypadł KaeN, ale nie mogę znieść tego głupiego tekstu "wiozę się pomału" Zbuku.. ile razy można powtarzać ten głupi tekst.

    OdpowiedzUsuń