piątek, 5 grudnia 2014

MAŁY ESZ - PO POŁUDNIU

Aloha 2014

1. Łatwopalny materiał   feat. PROCEENTE
2. Mówią mi...
3. Bill Murray
4. Dumny
5. Nocna zmiana bluesa   feat. KUBA KNAP
6. Miejski szyk
7. Na dobre i na złe    feat. DJ ANUSZ
8. Urodzeni w latach 80-tych   feat. STEMP-LO
9. Nieważne
10. Wakacje Bez Endu 2    feat. ŁYSONŻI DŻONSON, PROCEENTE, STASIAK
11. Nocna zmiana bluesa   feat. KUBA KNAP (Szogun remix)
12. Dumny (Kuba Knap Remix)

    Wprawdzie High Definition, które już mi się osłuchało i które zdążyłem dawno ocenić, wyszło po tym mikstejpie, ale jakoś tak się zdarzyło, że płytka owa dopiero teraz zagościła w moich uszach. Esz, jako jeden ze Szmalowców, zawsze chętnie przyjmowany jest przez publikę, która ma spory sentyment do Szybkiego Szmalu.
    Jak to na mikstejpie, Esz leci tutaj na instrumentalach zawiniętych z amerykańskich produkcji typu south i trap. No bo kogo my tu mamy? Muzyka to przegląd albumów takich artystów, jak Big K.R.I.T., Wale, Cam'Ron, Wiz Khalifa, T-Pain, Nipsey Hustle, czy John Legend. Już wiesz? No wiesz. Ci, co lubia klasyczne brzmienia, wykrzywią się niemiłosiernie, ci, do których trafia ten nowoczesny hip hop, będą zachwyceni, słysząc Esza z muzą znaną im na pamięć z własnych ipodów. No dobra, przecież 'Dumny' oparty jest o kawałek Wiz Khalifa 'Nameless', który jest raczej klasyczny, ale  Płytę zamykają dwa remiksy - jeden od Szoguna, drugi od Kuby Knapa. Pierwszy jest połączeniem trapu i g-funku - nieco karkołomne, ale intrygujące. Knapowy bit zaś jest mocno elektroniczny. 
    Nie wiem, ale jakoś cienki głos Esza mi nie pasuje do tych podkładów. Mam wrażenie, że to chyba mastering zawinił albo co innego, ale nie brzmi to w większości przypadków dobrze. Jakby poziom wokali nie był ustalony z bitami, a może Esz trzymał mikrofon w ręku w swojej kuchni... Nie wiem. Nie mogę się za to czepiać wersów, bo są bardzo przyjemne, obojętne o czym traktują. Bo mamy tu wszystko, od bragga, przez ciuchy i wygląd, aż po wspominanie pięknych lat 80-dziesiątych. Eszowi wtórują kolesie głównie z Alohy - no bo kto inny? Naturalnie, w swoje wersy zaopatruje nas sam boss Procent, jest Stemp-Lo, Stasiak, a także Łysonżi Dżonson. Do kupy jest tu również Kuba Knap, nie tylko na bicie, ale i z wyczilowanymi wersami o nocnym chlaniu. Klimat jest wyluzowany, spokojny. Album nagrano na lajcie, bez żadnego spinania się, 'czuć wieczorny chłód, wiesz co wtedy rusza' albo 'czterdzieści stopni w cieniu, lokalny browar, lokalne menu'.
    Wynik całości jest taki, że to taka płytka do posłuchania gdzieś w tle, aby nic nie przeszkadzało w innych czynnościach. Co jakiś czas można przysiąść i pokiwać się do rytmu. Jest lekko, miło, na znanych bitach. I tyle. 

OCENA: 4-\6  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz