sobota, 28 grudnia 2013

STYLOWY TYP - TĘCZOWY ROLLERCOASTER

2013

1. Tęczowy Rollercoaster
2. Druga Strona Lustra
3. Midas
4. Bilbord
5. Muzzy i piramidy
6. Papierowa Torba
7. 17 Małp
8. Ostatnie Piętro
9. Las Boomboxów
10. Sims
11. Koniec T.R.asy

    Stylowy Typ to w zasadzie dwa typy: Pernon i Asasell_. Powiedziałbym, że dwa bliźniacze typy nawet. To ich chyba pierwszy materiał, który wypełnia pewną niszę na rynku polskiego hip hopu. Po zapowiedziach nie bardzo wiedziałem, czego się mam tu spodziewać, bo zapowiadało się na dość dużą odchyłkę od normy i alternatywę. Ten rodzinny duet, rapper i producent, stworzyli coś, czego tu jeszcze nie było.
    Asasell_ to producent wyjątkowy. Sam twórca określa swoje brzmienie następująco: ' to chaotyczny kolaż sampli przyjemnie kolidujących z perkusją, syntezatorami i dźwiękami typu alarm z zegarka pingwinka, atari lub próbki czarnego wosku puszczonego przez distortion'. I jest to cholernie trafna definicja. W zasadzie ciężko tu coś dodać. Rzecz brzmi jak nagrana na komputerze Amiga, podłączonego do tandetnych, chińskich klawiszy, modnych w latach '80. Muza brzęczy, zgrzyta i zawodzi, wkręca Ci w mózg tanie melodyjki na Casio i co jakiś czas trzeszczy skreczami DJa Potrzeba Matką Wynalazków. Do tego mamy tu całą garść sampli, nie tylko z takich rzeczy, jak Prince, czy Irena Santor, ale i z różnych bajek, czy gier komputerowych. To naprawdę ciężka jazda, lasująca zwoje mózgowe - ale trzeba przyznać, że czegoś takiego nie ma u nas w ogóle. To dla ludzi, którzy uważają, że płyta El-P 'Fantastic Damage' to nieznośny pop i dostają drgawek na dźwięk czegokolwiek, co się sprzedaje w ilości większej, niż 1000 sztuk. To totalna zagłada, syntetyczny hardkor, wygenerowany z przedawnionego komputera. Jakość sama dla siebie, bo bez konkurencji.
     Dla Pernona 'ten styl się wykrwawia, bo bandaż tu nie istnieje' i rzeczywiście, w czasie odsłuchu Twoje bębenki będą krwawić. Może i nie ma on 'stylowego' flow, ale ten wokal pasuje do pojebanych bitów brata. Pernon siedzi głęboko w magicznym świecie, pożycza ręce od Edwarda Nożycorękiego, wypija eliksir i zjada ciastko Alicji, biega dookoła zegara wraz z Muzzy'm oraz zagląda do Akademii Pana Kleksa, bardzo często odnosząc się do przeróżnych bajek, sadzając Twój tyłek w rollercoasterze o tęczowej gamie barw. To jak wędrówka z pilarką spalinową przez Stumilowy Las... Ciężko się skupić na konkretnym przekazie, bo nie chodzi tu o poszczególne wersy, tylko raczej wyciągnąć sens z całości. To przejście na drugą stronę lustra, do świata paranoi i nieograniczonej wyobraźni.
    To naprawdę trudna lektura. Raz, że muzyka może wywołać drgawki i nerwowy ślinotok, dwa, że spektrum tekstowe przyprawia o ból głowy i rozstrój nerwowy. Dlatego z jednej strony, doceniam kreatywność i wyjątkowość materiału, z drugiej ciężko mi będzie wrócić do tego kolczastego pudełka z niecodziennym rapem. To coś, co na pewno nie znajdzie fanów wśród słuchaczy RDC FM. To głęboko psychotyczna jazda, ryjąca dodatkowe bruzdy w korze mózgowej. Słuchasz na własną odpowiedzialność.

OCENA: 3+\6



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz