1. Pochód
2. P lub nie-P, a może Q
3. Geometryczny świat
4. Jesteśmy rozumem i językiem
5. Za siódmą górą feat. HAKIM
6. Negacja
7. Sowa Minerwy
8. Nagi
Tuż przed Sylwestrem Sifu zdecydował się (a może tak wyszło) wydać swój nowy album. Krakowski rapper i producent znany jest z ciekawych kawałków, dlatego czym prędzej złapałem się za ten materiał. Sifu należy do tej części krakowskiego podziemia, która mi bardzo odpowiada. Wprawdzie okładka bardziej odstrasza fanów rapu, niż przyciąga, ale za to pasuje do tytułu... No cóż, byłem ciekaw.
Choć Sifu jest producentem, nie zdecydował się na zrobienie płyty samemu. Te pół godziny rapsów zostało oprawione w podkłady od dwójki krakowskich bitmejkerów: Pro-Spec. Jaka jest ta muzyka? Cóż, to mocne, szybkie bity, opatrzona tak samo samplami, jak i wieloma żywymi instrumentami. Pro-Spec robią więc muzykę dość szczególną, gdzie daje się usłyszeć cała gama instrumentów strunowych, nawet dość egzotycznych. To taka nieco ezoteryczna, acz nie rozlazła muzyka. Nieco dziwna, porównując z resztą sceny, ale to może wypada akurat na plus, bo przynajmniej oryginalna.
Sifu też jest oryginalny. Chłop leci po bitach jak szatan, jego flow czasem zapiera dech w piersiach, bo dla niego nie ma granic ni kordonów. Tak, Sifu ma niesamowitą technikę. Wersy natomiast, które wypowiada złotousty, nie trafią do wszystkich, w to nie wątpię. To niezwykle zawikłana opowieść filozoficzno-bajkowo-mistyczna na temat przeżyć rappera. Czasem jest to niezrozumiałe zupełnie, czasem wręcz groteskowe, czasem dziwaczne - te teksty są zbyt zawiłe i skomplikowane, aby znalazły większy posłuch. Wprawdzie pokazują, że Sifu to raczej poeta, jednak konia z rzędem temu, kto kurwa z fanów rapu czyta nowoczesną poezję do poduszki. To pewnie ci sami, co się jarają muzyką Pendereckiego. Odmienność Sifu słychać wyraźnie, kiedy wchodzi na bit Hakim - jedyny gość. Wprawdzie próbuje on wejść w klimat i napisać równie wyjebane akademickie teksty, ale Hakim jest ze Złotej Ery, a nie z kierunku filozofii na UJ.
Wiesz co? To album pełen skrajności. Z jednej strony mamy nawet niezłe, na pewno wyjątkowe podkłady od Pro-Spec. Z drugiej wyśmienitą technikę Sifu. Z trzeciej treść, którą 98% ludności odbierze jako bełkot. Nie mogę powiedzieć, że 'Rozum w dionizjach' - co odbieram jako najebaną mózgownicę (przerabiając to na chłopski, prosty rozum), jest słaby. Ale równocześnie nie powiem, że to płyta wybitna. Na pewno wyjątkowa. Trzeba to obadać samemu.
OCENA: 3+\6
Polecam przesłuchać nowy projekt z Krakowa:
OdpowiedzUsuńhttp://youtu.be/CEcayj6jLvM?list=PLnWkHpLYOtQpq7hSujjZF-8TeJVGPXWr3