wtorek, 3 lutego 2015

DEDOEN - ISTOTNIE 2

Easy Monday 2014

1. Moonwalk Intro
2. Pierwszy dzieciak na księżycu 
3. Wataha Wilków 
4. Czy to oni    feat. DISET
5. Zakręt/4:01 
6. Tylko Ja
7. Ławka 
8. Złote okulary
9. Pobudka   feat. LOU 
10. Dzień sądu
11. Echo Outro 
12. Złote okulary  remix feat. POGZ, TE-TRIS, NERWUS, DISET, LOU 

    Przyznam, że pierwsza część trylogii 'Istotnie" mnie ominęła. Druga pewnie też by to zrobiła, gdyby nie czujni czytelnicy bloga. Polecono, to sprawdziłem. Młody rapper i producent z Chełma nie ukrywa swoich fascynacji takimi wykonawcami, jak Drake, czy J. Cole, co nie zachęciło mnie do lektury, bo ja z kolei Drejka nie trawię, ale warto coś sprawdzić, zanim się zjebie, c'nie?
    Dedoen jako producent jest bardzo njuskulowy. Tu faktycznie czuć tę fascynację najnowocześniejszymi dokonania młodszej generacji rapu. Wszystko jest syntetyczne, brzęczące niskim basem, obdarzone pogiętymi perkusjami. Ale... to naprawdę dobre podkłady. Dedoen ma swoisty talent w składaniu tych elektronicznych kawałeczków w sensowna całość, która nie jest rozwleczona jak śmieci po lesie, ani nie brzmi jak dicho remiza. To traki, które Dedoen udźwignął bez pomocy sampli, czy cudzych patentów, wszystko ma fajny, nieco ciężki i klubowo-zadymiony klimat. Oprócz osobistych produkcji, rapper dopuścił do korytka również Łukasza K, z którym wspólnie zrobił taki radiowy 'Zakręt', a także Nerwusa z jego prześwietnym bangerem 'Dzień sądu' i NoTime, który dał sympatyczny bit do 'Tylko ja'. Generalnie nie lubię tego typu muzyki - musi ona mieć to coś - i tutaj ma, poważnie, jako fan raczej klasycznych brzmień kupuję te bity bez zmrużenia oka.
    Dedoena nie da się pomylić z kimś innym. Ma spokojny, powolny flow i nieco drapiący, niski wokal. Do tego jego teksty idealnie pasują do głosu i techniki: są ciężkie, zawiesite, pełne treści - niekoniecznie pozytywne, choć rapper 'patrzy na świat przez złote okulary'. Trochę kojarzy mi się on z Kid Cudi - nie chodzi mi tu o podobieństwo wokalu, raczej o klimat i pewne patenty (zwłaszcza z tym chłopakiem na księżycu), ale może to moje odosobnione wrażenie. Emce dobrał tu sobie tylko kilku gości i w zasadzie mamy ich wszystkich na widelcu w jednym posse tracku: bardzo dobry Pogz, jeszcze lepszy Tet, płynący swobodnie Nerwus, niesamowity Diset i Lou, który dał dużo lepszą zwrotkę, niż w 'Pobudce' - ten ostatni na płycie remiks to jeden z najlepszych tegorocznych posse tracków.
    Zaskakująco dobra płyta i żałuję, że wcześnie nie trafiłem na tego koleżkę. To świetnie poskładana, spójna i przemyślana nowoczesna płyta, której słucha się z czysta przyjemnością. Z czystym sercem polecam.

OCENA: 5-\6  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz