1. Podróż w czasie
2. Pamiętasz? feat. BLINTEK
3. Na zawsze/Hip-Hop
4. Wspomnienie
5. Apokalipsa feat. ASKIER
6. SamoBój
7. G-Time feat. ATMO
8. Opowiem
9. McPence
10. Moja historia feat. JOHNNY POPE
11. Obudź się feat. DJ DŁUGI
Pewnie ludzie siedzący głębiej na scenie trójmiejskiej kojarzą tę dziewczynę, ale ja, przyznam, 'obcuję' z nią (nie wiem, czy to trafne określenie...) po raz pierwszy. W Polsce do dziewczyn na majku podchodzi się ze sporą rezerwą, ale dzięki takim osobom, jak Mi-La i Wdowa, kobiecy rap jeszcze żyje...
Kto produkował ten album? Nie mam zielonego pojęcia, ale natknąłem się na jedną ksywkę: Scovery D. Jako, że koleś jest z Kaliforni, a na jego fanpejdżu nie ma słowa o współpracy z kimkolwiek z Polski, więc zakładam, że to kolejny album na freeshare'owych bitach. Niektóre są oparte na bardzo znanych samplach - prawie identycznie przyciętych, co znane kawałki zza oceanu, inne są mało znane albo w ogóle. Dość, że to w treorii klasyczne podkłady, niektóre może nieco g-funkowe, niektóre bangerowe, a część taka zupełnie normalna. Ogólnie nuda, nic specjalnego, bo jeśli nawet znajdzie się jakiś ciekawszy podkład (np. Apokalipsa), to zepsuty jest tagami producenta i... Kasmą.
Dziewczyna może źle nie rymuje, ale słychać wyraźnie, że to jej początki. Ma niezgorszy głos, dość poukładane flow bez większych technicznych wpadek (choć jest kilka), ale rymy są tak proste, jakby składała je w podstawówce: końca-słońca-końca, nawijam-zawijam, wielu-przyjacielu. No wiadomo, że 'koniec' najlepiej rymuje się z 'koniec'... Takie rymy usprawiedliwione były w 1995, ale nie 20 lat później, na litość Boską. I co z tego, kiedy Kasma porusza ważne tematy, kiedy pośród takich rymów brzmią one po prostu infantylnie? Do tego goście z Harem Nagrania również nie pokazują żadnego objawienia i o ile Askier wypadł jeszcze jako-tako, to na resztę muszę spuścić kurtynę zapomnienia, zwłaszcza na Atmo, rymującego po angielsku. Błagam.
Ktoś mi powie, że prosty przekaz lepiej dotrze - to prawda. Ale w obecnych czasach, kiedy na legalu rocznie wychodzi ok. 100 płyt, a na nielegalu drugie tyle, nie ma miejsca na TAK proste rzeczy. Poza lokalesami i kumplami nikt tego nie będzie słuchał, bo takich płyt są dziesiątki. To prawdziwa podróż w czasie, powrót do rymów z lat '90. W Polsce, nie Stanach, niestety. Bardzo przeciętne.
OCENA: 2\6
Widzę koleżka doinformowany o Hip Hopie na całego. Widzę też, że się zaryglował anonimowością. Pokaż się koleżko z warszawki (a może nie z warszawki?), pogadamy o tym zapomnieniu. Jeśli oczywiście nie boisz się konfrontować swojej opinii z ocenianymi?...
OdpowiedzUsuń1. Doinformowany, co nie znaczy, że znam WSZYSTKICH wykonawców w podziemiu.
OdpowiedzUsuń2. Nie ma znaczenia, kim jestem i skąd.
3. Nie ma tu co konfrontować - rozumiem, że ubodło Cię, że kurtynę itd. Rzecz jest bardzo prosta: uważam, że rymowanie w innym języku niż ojczysty nie jest najlepszym pomysłem, chyba, że znasz go na tyle perfekcyjnie, że nie słychać obcego akcentu. U Ciebie niestety słychać - nie neguję Twojej znajomości angielskiego, ale akcent masz polski i tego się nie da wyłączyć. Zwróć uwagę na fakt, że nawet nasi rapperzy z emigracji w Anglii nie silą się na rymy po angielsku, choć pewnie mają lepsze obeznanie. Rozmawiałem kiedyś z człowiekiem, Brytyjczykiem , który współpracował z Finami przy ich albumie. Chłopcy rymowali po angielsku i ów Anglik stwierdził, że choć dogadywali się bez problemów, z kawałków rozumie niewiele, głównie przez akcent, który w natłoku słów czyni często wersy nieczytelnymi. I tak właśnie jest u Ciebie. Nie masz co się obrażać, tylko po prostu zastanów się, czy rzeczywiście brzmi to na tyle dobrze, żeby to puścić w innym języku. Nie oceniam Ciebie samego, tylko Twoje wejście po angielsku, w którym się zgubiłem już na początku, choć po angielsku mówię naprawdę dobrze od ponad 20 lat. Szach mat, nie ma tu specjalnie o czym dyskutować, choć oczywiście przeczytam Twoją opinię. Nie znam Cię, nie mam potrzeby słodzenia ani podlizywania się, mogę więc sobie pozwolić na szczerość. Point blank.
1. Doinformowany niezbyt, bo piszesz o rapie i tylko pod kątem produktu, a w nazwie masz Hip Hop.
OdpowiedzUsuń2. Nie ma znaczenia, jeśli chcesz pozostać "głosem internetu". Myślę, że wiesz co to znaczy i jaką wartość będziesz mieć w oczach moich i nie tylko.
3. Naucz się Hip Hopu (nie rapu), to zrozumiesz czemu my robimy tak, a nie inaczej, a i recenzentem będziesz dużo lepszym.
4. Będzie tego więcej.
5. I am Hip Hop and knowledge reigns supreme over nearly everyone.
Koniec rozmowy.
Ej, wiem. Gdybym dał 6 i się zachwycił, byłbym najlepszym recenzentem.
OdpowiedzUsuń