piątek, 29 listopada 2013

Z.B.U.K.U. - ŻE ŻYCIE MA SENS

Step 2013

1. Siema brat 
2. HH rewolucja 
3. Torreador bitów
4. To więcej niż muzyka   feat. ROVER
5. Że życie ma sens 
6. Hip hop champions   feat. LESZEK JEDENSTĄD 
7. Dupy, kumple, blanty, rap    feat. BEZCZEL, BONSON 
8. Skurwysyny 
9. Towar poszedł w obieg  
10. Pozostały wspomnienia  feat. EFTER 
11. Zaczarowane bębny 
12. Czuję to  
13. Miliony słów    feat. JOPEL 
14. Chcę żyć
15. Witam Cię w Polsce

    Zbuka w zasadzie wypromował Chada, który dał mu szansę pokazania się na jego płycie. Ten małolat z Prudnika złapał Boga za nogi i podciągnął się na tyle, aby wylądować w labelu Step, dzięki czemu właśnie wyszła jego debiutancka płyta. Potem przyszedł support przed AZ, nowe znajomości i teraz Zbuku aspiruje na gwiazdę rapu.
    Rapper dobrał sobie klasyczne, acz nie stricte złotoerowe podkłady od takich osób, jak Folku (ten to się coraz częściej pojawia na legalach), Nitro, Poszwixxx z Fabuły, Karaś, Er6or, PBH, DNA, Młody MD, Udar, KPSN i Eljotsounds. W sumie to pełen przekrój sceny producenckiej, przez co otrzymujemy produkt nie do końca spójny, ale wychodzący generalnie z jednej szufladki - nawet jeśli DNA daje nieco g-funkowe bity. Całość ozdabiają DJ Danek, DJ Element, DJ Hard Cut, co fajnie wypełnia przestrzeń na bitach.
    Nie powiem, żeby Zbuku robił wielkie wrażenie na majku. Ma kiepską dykcję i jego flow na pewno nie spodoba się wszystkim. Ma dość oryginalną stylistykę, ale niekoniecznie musi ona wywołać dreszcze szczęścia, bo Zbuku ma specyficzną manierę rymowania. Do tego gada ciągle o 'rapie najlepszej marki', hejterach, starych dobrych czasach, choć tak na dobrą sprawę ciężko tu znaleźć jakiś konkretny temat. Przez każdy trak przewija się muzyka i nie ma tu w sumie wiele więcej. Do tego Zbuku nie ma złych tekstów, ale nie są one również takie, żebym zapamiętał jakieś wersy. Ot, dzieciak sobie rymuje. I choć nie są to byle jakie, prostackie teksty, to pozostałem niewzruszony. Do tego każdy z gości - czy to Bonson, czy Leszek, czy Efter, dali wejścia na tyle zwyczajne, żeby człowiek nie musiał sobie nimi zaprzątać głowy.   
    No i mamy płytę. Ciekawą? Nie bardzo. Przebojową? W ogóle. Dobrą? Raczej średnią. To jeden z tych albumów, które niby nie są złe, ale przelatują przez głowę i niewiele zostaje między uszami. Ot, poprawna płyta Zbuka ze Step Records. Może być, ale bez rewelacji. 

OCENA: 3\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz