CD 1
1. Intro - północ
2. Mam
3. Kartka długopis feat. DWA ZERA
4. Kontrast
5. Ponad tym feat. BRAHU, GEDZ, JODSEN
6. N.M.J.D. feat. PANIKA, WIGOR
7. Brudy miasta
8. Osiedlowy skit
9. Marzenia feat. ANALOGIA, TOMASIN
10. Nie pokazuj swoich słabości feat. MAYHEM, RAK RACZEJ
11. Chodź z nami feat. BEN BENITO
12. Martwe uczucia feat. PIH
13. Nie bez was feat. MIEJSKI DYSTRYKT
14. Ruszaj póki czas
15. Bez względu na wszystko feat. M-DOT, RPS, KROOLIK UNDERWOOD
16. Krótki joint skit
17. Towar
18. Tribute feat. PANIKA, JOBER
CD 2
1. Kontrast PAWEL G. REMIX 1
2. Marzenia TOUDDOGG REMIX feat. ANALOGIA, TOMASIN
3. Ponad tym GRRRACZ REMIX feat. BRAHU, GEDZ, JODSEN
4. Nie pokazuj swoich słabości ELCE REMIX feat. MAYHEM, RAK RACZEJ
5. Kontrast PAWEL G. REMIX 2
6. Nie bez was ELCE REMIX feat. MIEJSKI DYSTRYKT
7. Nie pokazuj swoich słabości CANNABEATZ REMIX feat. MAYHEM, RAK RACZEJ
8. Tour De Sopot (bonus track) feat. FETO, BRAHU
RDW to jeden ze starszych zawodników trójmiejskiej sceny, wydający dopiero swój debiutancki album pod skrzydłami samego Rychu Pei. Wcześniej można było usłyszeć RDW m.in. na Drużynie Mistrzów i na różnych featuringach, ale sam rapper nie jest bardzo znany - choć na pewno wiele osób kojarzy jego skład, Analogia. Właśnie wyszła pierwsza część jego trylogii, pierwszy podwójny album z RPS.
Gajos? Kto to jest Gajos? No cóż, to producent, który zrobił RDW calutki album. Nie wiem, czy kiedykolwiek wcześniej o nim słyszałem, ale okazuje się, że to bitmejker, który jest w stanie dźwignąć całą płytę. Podkłady, które wyprodukował Gajos to klasyka, oparta na samplach, zrobiona z wajbem raczej początku wieku XXI, niż Złotej Ery. Nie ma tu żadnego nowatorstwa, po prostu rzemiosło, które wcale nie brzmi źle, wręcz przeciwnie, bity fajnie nakręcają klimat, a tempo cisną skrecze do DJ Wojaka, DJ Lolo i DJ Centa. Słucha się tego bardzo fajnie. Ot, taki typowy hip hop. Z kolei drugi CD różni się diametralnie, bo remixy są mało bumbapowe, tylko raczej ambitne, nowoczesne, łączące jazz z ambientem i Bóg jeden wie z czym jeszcze.
RDW brzmi nadspodziewanie dobrze - nie zwróciłem na niego żadnej uwagi na Drużynie Mistrzów, ale okazuje się, że chłopak ma ciekawą barwę głosu i choć średnio radzi sobie technicznie, to brzmi całkiem ciekawie. Lirycznie RDW przelatuje koło uszu zupełnie, bo choć i może mówi o sprawach ważkich, życiu i muzyce, to wersy, które składa są zupełnie bez wyrazu i nie dają rady zwrócić na siebie uwagi. Słowem: nuda. Z gościnnych występów, których jest tu prawie bez liku, nie wszystkie są godne uwagi. Fajnie weszli w numer Dwa Zera, nieźle wyszedł Gedz, który ogarnia mikrofon coraz lepiej, Kroolik Underwood - jak zwykle, mający już chyba dawno status polskiego Nate Dogg'a oraz amerykański italiano M-Dot, a także Peja, ukrywający się pod nazwą RPS. Reszta nie wyróżnia się niczym, choć trafiają się i tragiczne wpadki, jak Ben Benito i Wigor - im starszy, tym gorszy (a nigdy nie był chociaż dobry).
Mogła to być naprawdę fajna płyta, gdyby zrobić drobny przesiew. Czasem remiksy są lepsze od oryginałów, czasem w ogóle kawałki są przeciętne... Zdecydowanie wybija się tu 'Bez względu na wszystko' - świetny kawałek ze świetnymi gośćmi. Reszta jest dobra lub średnia. Znowu potwierdza się teza, że wydawanie podwójnych płyt, zwłaszcza na debiut, to strzał w kolano. Gdyby to była przesiana, jedna płyta, byłoby nieźle. Za długo. Za dużo. Ale i tak potencjał jest, bo to taka typowa, zwyczajna - choć niezgorsza, hip hopowa płyta.
OCENA: 4-\6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz